Od kilku miesięcy rozmawiamy o zagrożeniach, jakie Apple wysłał dziś wszystkim programistom nie dostosowały jeszcze swoich aplikacji do procesorów 64-bitowych. Zagrożenia te zmusiły programistów do uaktualnienia swoich aplikacji do procesorów 64-bitowych, które można znaleźć we wszystkich urządzeniach Apple od czasu premiery iPhone'a 5s prawie cztery lata temu. Od kilku lat Apple ostrzega wszystkich użytkowników, którzy pobierają aplikację niedostosowaną do procesorów 64-bitowych, że działanie może być nierówne i nie pokazywać całego potencjału, jaki nam oferuje.
Wygląda jednak na to, że zagrożenia ze strony Apple’a w końcu się skończyły i zaczął on usuwać z App Store aplikacje, które do tej pory nie były przystosowane do procesorów 64-bitowych. Od kilku godzin wiele aplikacji zaczęło znikać, przypadkowo na kilka godzin przed rozpoczęciem WWDC 2017, wydarzenie, podczas którego Apple zaprezentuje iOS 11, nową wersję systemu operacyjnego Apple dla urządzeń mobilnych, wraz z tvOS, watchOS i macOS.
Pierwsze oznaki końca tej dostępności ujawniono wraz z wydaniem iOS 10.3, w którym system iOS wyświetlił informację, że aplikacja ta nie będzie działać z przyszłymi wersjami systemu iOS, chyba że Apple zaktualizuje aplikację.
To posunięcie Apple może będzie oficjalnym potwierdzeniem zakończenia wsparcia dla iPhone'a 5 i 5c, jedyne na rynku urządzenia z 32-bitowym procesorem i kompatybilne z obecną wersją iOS 10, o rok wcześniej niż powinno, bo Apple zaczęło co dwa lata kończyć wsparcie dla starszych urządzeń.
iOS 7 był ostatnią wersją iOS, którą otrzymał iPhone 4, iOS 9 był ostatnią wersją iOS, którą otrzymał iPhone 4s, więc najnowsza wersja iOS iPhone'a 5 i 5c powinna mieć iOS 11, ale jak widzimy, wydaje się, że Apple skrócił terminy.