Po ulotnej chwili, w której była to firma Alphabet, Apple ponownie stało się najcenniejszą firmą na świecie. Można to osiągnąć tylko wtedy, gdy firma robi stały postęp, nawet jeśli oznacza to pracę do granic legalności. Mówię tak, bo chociaż nie mogę powiedzieć, że to pochwalam, firma, którą prowadzi Tim Cook potrafi (i myślę, że powinna) czasami bawić się nieczysto, tak jak robili to z myszką lub korzystając z opatentowanych technologii. Siri jest ważną cechą iOS, ale według opinii sądu Apple naruszyło kilka patentów W swoim rozwoju.
Jak donosi Marathon Patent Group, która kontroluje Dynamic Advances, firma otrzyma 5 milionów dolarów natychmiast po umorzeniu sprawy przeciwko Apple, która obecnie toczy się w Sądzie Okręgowym dla Północnego Dystryktu Nowego Jorku. Z drugiej strony firma z Cupertino będzie musiała zapłacić kolejne 19.9 miliona po spełnieniu innych warunków. Ze swojej strony Apple otrzyma licencję patentową, która pozwoli mu nadal korzystać z Siri, jakby nic się nie stało.
Apple będzie mogło nadal korzystać z Siri
Dynamic Advances zasugerowało, że około połowa wpływów brutto prawdopodobnie trafi do Renssealer Polytechnic Institute w stanie Nowy Jork. Patent „Use of Natural Language Interface using Intermediate Result Dictionary” został pierwotnie opracowany przez profesora z RPI, ale licencja została udzielona wyłącznie firmie Dynamic Advances.
La pozew miał miejsce w październiku 2012 roku, zaledwie rok po prezentacji Siri, wirtualnego asystenta, który pojawił się na iOS z iPhonem 4S. Ugoda Dynamic Advanced zapewnia również Apple, że nie będą mogli ponownie pozwać go do sądu przez co najmniej trzy lata. Co się stanie po tych trzech latach? No cóż, możliwości są tylko trzy: nic, coś nieprawdopodobnego, bo wszystkie firmy chcą zarobić, że Apple musi znowu zapłacić, żeby móc dalej korzystać z patentów, albo żeby zmienić Siri na tyle, żeby z nich nie korzystał. . Aby wiedzieć, co się stanie, będziemy musieli poczekać około 36 miesięcy.