Apple nie przyzwyczaił nas do obniżek cen urządzeń. Przez cały rok życia, w którym stają się najnowszym modelem firmy do sprzedaży, cena jest ustalona. Cena zmienia się dopiero, gdy ci z Cupertino wypuszczą nową wersję iPhone'a, która ma zastąpić modele, które firma wypuściła w zeszłym roku. Od czasu do czasu i normalnie wymuszona działaniem rynku firma tymczasowo stosuje jakiś rodzaj rabatu na swoje urządzenia, aby zachęcić do ich sprzedaży, chociaż przy innych okazjach dokonuje również ich podwyżek, aby spróbować stworzyć zauważalną różnicę między różnymi modelami. .
Na przykładzie wspinaczki znajdujemy to w 29% wzrost liczby iPhone'ów 6 i 6s w urządzeniach indyjskich, aby spróbować odróżnić go od iPhone'a SE, który do tej pory miał wyższą cenę niż iPhone 6 o tej samej pojemności. Przykład spadków cen można zobaczyć również w Indiach, gdzie kilka miesięcy temu obniżono ceny wszystkich urządzeń, aby zmotywować zainteresowanych użytkowników. Oczywiste jest, że Apple zbyt wiele eksperymentuje w Indiach z cenami, a to nie jest dobre dla nikogo, ani dla Apple, ani dla użytkowników.
Kolejny spadek cen iPhone'ów odnotowano w Japonii, gdzie Firma Apple ogłosiła 10% zniżki na wszystkie modele iPhone'a i iPada. Ta decyzja nie jest motywowana trzęsieniem ziemi, które wstrząsnęło krajem kilka dni temu, ale wynika z wahań kursów walut, które w tym przypadku są, o dziwo, korzystne dla użytkowników. Ci z Cupertino informują również, że wszyscy użytkownicy, którzy zakupili którykolwiek z ich rozpuszczalników w ciągu ostatnich 15 dni przed zmianą, mogą zażądać zwrotu różnicy w nowych cenach.