Stowarzyszenie Collation na rzecz bezpieczniejszej sieci, pozwał Apple przez nie usuwaj aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram, po wyeliminowaniu Parlerapomimo faktu, że oba zostały użyte przez ekstremistów do ataku na Kapitol w zeszłym tygodniu.
Należy pamiętać, że Parler został szybko wyeliminowany zarówno przez Apple, jak i Google, a Amazon przestał świadczyć im usługi hostingowe wkrótce po incydencie, gdy okazało się, że były wykorzystywane do organizowania protestów i za brak systemu moderacji.
Pozew został złożony w ostatnią niedzielę w sądzie okręgowym w Karolinie Północnej w Stanach Zjednoczonych przez Marca Ginsberga i Koalicja na rzecz bezpieczniejszej sieci. W pozwie grupa ta stwierdza, że „pomimo twierdzenia Apple, że Telegram jest używany do zastraszania, grożenia i zmuszania ludzi, aplikacja jest nadal dostępna w sklepie z aplikacjami”.
Telegram zdaje sobie sprawę, że z jego aplikacji korzystają grupy ekstremistyczne i daleko mu do tematu, codziennie walcz z nimi, zwłaszcza od czasu incydentu w Kapitolu, jak czytamy CNN. Jednak organizacja ta potwierdza, że Telegram nie podjął żadnych działań w celu zwalczania proliferacji tego typu grup.
Ginsber wysłał list do Tima Cooka w lipcu ubiegłego roku, prosząc go o to usunie dostęp do Telegrama za „podżeganie do ekstremistycznej przemocy”, ponieważ narusza wiele wytycznych App Store od czasu wprowadzenia aplikacji w 2013 roku.
Nie byłby to pierwszy raz
Nie byłby to pierwszy raz, gdy Apple wyrzucił Telegrama z App Store, gdyż w 2018 roku tymczasowo wycofał aplikację ze względu na obecność grup z pornografią dziecięcą. W październiku ubiegłego roku Apple poprosił Telegrama o usunięcie różnych grup dostępnych na platformie, związanych z protestami w Bioelorussii.