Najnowszy film, który próbuje przybliżyć szerokiej publiczności postać Steve'a Jobsa, z udziałem Michaela Fassbendera i wyreżyserowany przez Dany'ego Boyle'a, Przeszedł niezauważony przez amerykańskie kina. Od kilku dni film jest dostępny w większej liczbie krajów, ale oczekiwania na odzyskanie inwestycji, jaką Universal Studios poczyniło w filmie, są dalekie od spełnienia.
Reżyser filmu, Dany Boyle, przenosi film na różne festiwale, aby przyciągnąć większą liczbę widzów. Chociaż do tej pory zdobył tylko jedną nagrodę, festiwal Palm Spring dla najlepszego pierwszoplanowego aktora. Ale nic mu się nie stało nominacje do Złotych Globów, gdzie zdobył cztery nominacje: Najlepszy aktor pierwszoplanowy, Najlepsza aktorka drugoplanowa, Najlepszy scenariusz adaptowany i Najlepsza muzyka.
Film Steve Jobs jest nominowany z tej okazji do trzech nagród BAFTA, w tych samych kategoriach, co w Złotych Globach, z wyjątkiem sekcji muzycznej, gdzie producent muzyczny nie miał tyle szczęścia. Universal Studios zainwestowało w film około 60 milionów dolarów, z czego 30 miało kupić posiadane prawa od Sony. Pozostałe 30 milionów odpowiada wydatkom na produkcję filmu.
W tej chwili w Stanach Zjednoczonych film zarobił nieco ponad 10 milionów dolarów, ale jeśli w końcu dostanie Złoty Glob lub angielską nagrodę BAFTA, z pewnością przyciągnie zainteresowanie wszystkich tych użytkowników, którzy jeszcze nie byli na nim, dzięki czemu firma produkcyjna będzie mogła odzyskać trochę więcej pieniędzy, aby spróbować zrekompensować straty, jakie poniosła dzisiaj filmem.