Dywersyfikować, dywersyfikować i jeszcze raz dywersyfikować. Firma z Cupertino wprowadza na rynek coraz więcej różnych produktów, coraz bardziej konsekwentnie i bardziej kreatywnie. Ostatnim wynalazkiem starego, dobrego Tima Cooka było właśnie karta kredytowa, nic więcej i nic mniej niż fizyczna metoda płatności w erze zbliżeniowej.
Nieporozumienia między Apple i Citigroup dotyczące rentowności Apple Card wyciekły wkrótce po uruchomieniu, co doprowadziło do ugody z Goldman Sachs. Teraz firma inwestycyjna i papiery wartościowe jest o tym przekonana, w ogóle nie przejmuje się rentownością Apple Card, zdecydowanie wspiera produkt.
Oświadczenia wydane przez szefa zespołu ds. finansów cyfrowych, Omera Ismaila, podczas wydarzenia Business Insider Finanse zapłonu Postawili sprawę dość jasno:
Jeśli dobrze wykonasz swoją pracę, zyskasz lojalność konsumentów. Nigdy wcześniej nie prowadziliśmy podobnego biznesu technologicznego, czas wyjść poza tradycyjną bankowość. Dlatego nie martwimy się o rentowność Apple Card.
Oczywiste jest, że mamy do czynienia z produktem, który jest nie tylko bardzo „niszowy”, ale może nigdy nie opuścić Stanów Zjednoczonych Ameryki. Mówimy o fizycznej karcie, wykonanej z metalu, która również nie ma żadnej metody płatności zbliżeniowych, ponieważ nie zawiera chipa NFC. W kraju takim jak Hiszpania, gdzie prawie wszystkie telefony komórkowe i bankomaty współpracują już z czytnikami NFC i gdzie systemy płatności wykorzystujące te technologie rozwinęły się jak żadne inne, będzie to bardzo trudne do sprzedania. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że oczywiście mówimy o kartach kredytowych, a nie debetowych, więc zostanie im przypisany szereg zagadnień na poziomie wymagań i warunków, które prawdopodobnie są sprzeczne z „tanim”.
Jak głupie byłoby, gdyby firma powiedziała, że jej produkt nie zadziała, prawda?Wielu z nas wie, dlaczego może działać szybko w USA, ale poza nimi?