Apple, podobnie jak wiele firm technologicznych, przyjęło telepracę jako coś powszechnego, tak powszechnego, że pomimo złagodzenia środków ograniczających uwięzienie, ponieważ firma planuje to dopiero w połowie przyszłego roku, Biura Apple Park znów się zapełniają.
Jak podano z Bloomberg, Tim Cook ogłosił to podczas wydarzenia internetowego, które zorganizował kilka dni temu z pracownikami Apple Park, gdzie zapewnia, że chociaż nie można zastąpić bezpośredniej współpracy, można się wiele nauczyć o pracy zdalnej.
Nic nie zastąpi bezpośredniej współpracy, ale nauczyliśmy się również wiele o tym, jak możemy wykonywać naszą pracę poza biurem bez poświęcania produktywności i wyników. Wszystkie te wnioski są ważne. Kiedy znajdziemy się po drugiej stronie tej pandemii, zachowamy wszystko, co najlepsze w Apple, jednocześnie wykorzystując to, co najlepsze z naszych przemian w tym roku.
Ponadto stwierdził również, że najprawdopodobniej komputery Apple wróci do pracy osobiście w czerwcu 2021 rokupotwierdzając tym samym, że Apple Park pozostanie praktycznie pusty, tak jak to było od prawie 9 miesięcy. Tim Cook stwierdził kilka dni temu w wywiadzie, że Apple Park ma obecnie 15% pojemności.
Tim Cook skorzystał z tego wirtualnego spotkania, które w związku z wyzwaniami ostatnich kilku miesięcy otrzyma dodatkowo płatny urlop 4 stycznia. Po inwestycji dokonanej przez Apple w Apple Park wydaje się mało prawdopodobne, że zamierza zachęcać do pracy zdalnej, tak jak robią to inne firmy, takie jak Twitter, Facebook i Google.
Umożliwia to wielu pracownikom mieszkającym obecnie w San Francisco i okolicach przeprowadzka do obszarów, w których czynsz jest tańszy gdzie standard życia jest dużo spokojniejszy i spokojniejszy, mimo że większość dnia spędzam przed nim na wideokonferencjach.