Wczoraj rano o 8:35 czasu Cupertino, pracownik Apple został znaleziony martwy w sali konferencyjnej z obiektów Apple w Cupertino, według niektórych mediów, ofiara mogła zostać znaleziona z bronią palną.
Sierżant Andrea Ureña z biura szeryfa hrabstwa Santa Clara, które świadczy usługi policyjne w Cupertino, poinformował o śmierci pracownika jako odosobniony incydent i nie stwarza żadnego zagrożenia publicznego, które mogłoby mieć wpływ na dodatkowych pracowników obiektu.
Śledztwo szeryfa pod adresem # Jabłko siedziba w Cupertino. W sali konferencyjnej znaleziono ciało. pic.twitter.com/HC7UBPWROM
- Matt Keller (@ MattKellerABC7) 27 kwietnia 2016 r.
Najwyraźniej sierżant Ureña otrzymał telefon o 8:35 rano zgłoszenie śmierci osoby, w trakcie zeznań stwierdził, że w tej chwili nie ma podejrzanego. Po wstępnym dochodzeniu Ureña potwierdza, że w tej chwili nie znaleziono żadnych dowodów na to, że więcej osób interweniowało w tym zdarzeniu i najwyraźniej jest to odosobniony incydent i żaden z pracowników zakładów w Cupertino nie ponosił żadnego ryzyka. Biuro koronera hrabstwa Santa Clara przeprowadza sekcję zwłok w celu ustalenia przyczyny śmierci, poinformował sierż. Urena.
Wezwanie ratunkowe poinformowało, że znaleziono mężczyznę, który krwawił z głowy prawdopodobnie od strzału w głowę. Kilka minut później pracownicy ochrony poinformowali, że ciało znajdowało się w sali konferencyjnej z bronią palną. W tej chwili i do czasu zakończenia dochodzenia nie możemy podać więcej informacji na temat tego smutnego wydarzenia, które miało miejsce w zakładach Apple w Cupertino.
Ureña zapewnia, że nie może potwierdzić żadnych informacji dotyczących przyczyny śmierci ani tego, czy przy ciele znaleziono broń. Wydarzenie nie zakłóciło normalnego funkcjonowania kampusu ponieważ obecność policji została ograniczona do kilku pojazdów szeryfa i koronera.
Czy popełnił samobójstwo, bo akcje Apple spadają?