Na porządku dziennym pozostaje wojna między Komisją Europejską, Irlandią i Apple o prawie 13.000 XNUMX milionów euro, których Apple mógł uniknąć w podatkach. Tim Cook rozpoczął publiczną debatę kilka tygodni temu na temat tego, czy to, co robił Apple, zostało uznane za oszustwo. Dyrektor generalny Apple nawiązał do miejsc pracy, które firma generuje w Irlandii i w pozostałej części Europy, aby uzasadnić swoją działalność do granic tego, co jest zabronione w Irlandii. Jednak do Wydaje się, że wyżsi urzędnicy strefy euro nie lubili zbytnio tego popularnego typu oskarżeń.
Jeden z szefów, Jeroen Dijsselbloem wyraził niewielki gust Apple, upubliczniając tę debatęwyrażając całkowity sprzeciw:
Odpowiedź Apple pokazuje niewłaściwe nastawienie, wydaje się, że nie wiedzą, jakie jest społeczeństwo, nie powinni byli tego przekształcać w publiczną debatę. To bardzo mocna kwestia moralna, a firmy nie mogą powiedzieć, że im to nie idzie, że nie widzą problemu.
Takie były słowa Dijsselbloema na forum włoskich przedsiębiorców Ambrosetti. Postrzeganie tego typu praktyk w Stanach Zjednoczonych i Europie jest zgoła odmienne, w strefie euro występuje większa tendencja do solidarności, choć trzeba pominąć rynki, z drugiej strony w Stanach Zjednoczonych. Ameryki, kładź nacisk na wolność rynku i taktykę, którą każda z firm utrzymuje, aby pozycjonować się ponad resztą. Tego typu sztuczki są surowo karane w Europie, gdzie handel wpływami i szantaż już kosztowały niechęć w innych krajach. Ten rodzaj korupcji jest powszechnym złem w wielu krajach europejskich i nie szkodzi Unii Europejskiej podjęcie działań w tej sprawie.
Z tego, co rozumiem, to Komisja Europejska podała tę kwestię do wiadomości publicznej.
Nie rozumiem, czym ten biznesmen jest zdumiony ...
Nie znaczy to, że opowiadam się po stronie Apple, ale kto ujawnił całą tę sprawę?
Cześć kolego.
Działania Komisji jako organu UE są jawne. Z tego powodu prasa specjalistyczna powtórzyła tę kwestię. Nie chodzi o to, że Komisja ogłasza te rzeczy, ale o to, że są one publiczne.
To nie to samo, co Rada Miasta Madrytu, która prosi Real Madryt o 20 milionów euro za pośrednictwem Twittera, ale wydaje mi się, że upublicznia to w nieprzyjemny sposób.
Nie wiem, czy się wytłumaczę. Wszystkiego najlepszego!
To zrozumiałe, dzięki Miguel.
Gdyby to, co zrobiło Apple, zostało zrobione przez wszystkich, mielibyśmy poważny problem. Gdyby wszystkie samozatrudnione, ważne firmy i inne były opodatkowane w Irlandii, z korzyściami, z których korzysta Apple, podobnie jak drogi, szpitale, szkoły itp. W innych krajach. Mają dużo twarzy i teraz bronią się tanim populizmem.