Mówimy o liczbach, które rozważają analitycy i nie są to oficjalne dane, które pokazuje sama firma, ale nie ma wątpliwości, że Samsung nie sprzedał tylu Galaxy S8, ile by chcieli lub wyglądali. Wśród szacunków analityków pojawiają się dane, które potwierdzają lub mogą być bardzo zbliżone do rzeczywistych wyników sprzedaży i nie wydają się najlepsze.
Na razie nagłówek, który pozostawia nam ta wiadomość, brzmi: Samsung sprzedał swoje urządzenie od momentu wprowadzenia go na rynek 20% mniej nowych Samsungów Galaxy S8 i S8+ niż w tym samym okresie, co jego poprzednik, Samsung Galaxy S7 i S7 Edge.
16 maja Samsung poinformował, że światowe dostawy przekroczyły 10 milionów sztuk w ciągu pierwszych trzech tygodni po premierze i od tego czasu oficjalnie nie ma wiadomości o pozostałej części sprzedaży. Wszystko wskazuje na to, że sprzedaż ta uległa stagnacji, a ci, którzy naprawdę chcieli tego terminala, kupili go już na początku jego premiery, reszta skłania się ku zakupowi innego urządzenia od samej firmy, tak, Samsung Galaxy S7.
Podobno niektórzy dostawcy Samsunga to ogłaszają firma ograniczyłaby również zamówienia niektórych części nowego urządzenia Galaxy S8. Wszystko to sugeruje, że to spektakularne urządzenie nie osiąga sprzedaży, o której mówi sama firma.
W każdym razie pamiętam, jak mówiłem, kiedy ten nowy Galaxy trafił na rynek, że cena była jego głównym problemem, i to nie dlatego, że mamy do czynienia ze słabą jakością urządzenia, kiepską specyfikacją czy czymś złym, tylko dlatego, że poprzedni model jest taki sam lub nawet lepiej jeśli spojrzymy przede wszystkim na cenę oraz w specyfikacjach.
Blog Apple, który mówi o innych firmach i innym systemie, jeśli masz mało treści, nie