W sierpniu zeszłego roku obudziliśmy się wraz z wiadomościami, które nadeszły z Korei Południowej, a konkretnie od Samsunga, gdyż wiceprezes firmy i spadkobierca Samsunga, Został skazany na 5 lat więzieniaz 12, z którymi początkowo się mierzył.
Lee Jae Yong, Oskarżano go o przekupstwo i korupcję uzyskać przychylne traktowanie ze strony rządu, co oczywiście doprowadziło do szeregu rezygnacji polityków uwikłanych w tę aferę, którzy również trafili do więzienia, ale nie mieli oni tyle szczęścia, co wiceprezes Samsunga, gdyż po odsiadując 5 miesięcy więzienia, został zwolniony.
Najwyraźniej po wydaniu wyroku, który zakończył życie Lee w więzieniu, jego prawnicy odwołali się od tej decyzji i ostatecznie wygrali. Według sądu, nie ma dowodów na to, że wiceprezes Samsunga ubiegał się o świadczenia lub je otrzymywał za łapówki dla prezydenta kraju. Do skazania Lee przyczynił się także fakt, że zarzucono mu ukrywanie majątku firmy poza granicami kraju, co również nie zostało ostatecznie udowodnione.
Zgodnie z oczekiwaniami i chociaż Samsung jest największą firmą w kraju, w sieciach społecznościowych zaczęło wrzeszczeć, stwierdzając to kraj stał się Republiką Samsunga. Jest oczywiste, że zmiana prezydenta w Korei Południowej, ze względu na kontrowersje, jakie wywołała ta sprawa, nie przyniosła większego pożytku, gdyż wielu obywateli twierdzi, że kraj podąża tą samą drogą, którą rządził poprzedni prezydent. , który odkąd dołączył do rządu, zaczął planować podejrzenia dotyczące uprzywilejowanego traktowania i przekupstwa ze strony głównych firm w kraju, nie tylko Samsunga.
„Czy jaja Lee trafiły do więzienia?”???? Chyba chciałeś położyć kości xD
To prawda, ale to też jego jaja trafiły do więzienia :-), więc się nie mylił.
Poprawione. Pozdrowienia.