Siri, Alexa, Cortana, Google Assistant… Otaczają nas wirtualni asystenci, a wspomnieliśmy tylko o kilku głównych. Wysiłki firm, aby nadać priorytet własnym asystentom, powodują, że integrują się z tworzonymi przez siebie aplikacjami i powodują, że stają się coraz cięższe i powolniejsze w zamian za pełnienie funkcji, której ogromnej większości użytkowników nie uważa w ogóle. Deweloper znalazł w kodzie źródłowym odniesienia do wirtualnego asystenta w stylu „Hej Spotify” i jest to zdecydowanie bardzo zła wiadomość, Jak ten system zostałby odebrany przez opinię publiczną?
Ryzykując, że pojawią się teraz setki ludzi, którzy czują prawdziwe oddanie Alexie i Siri, rzeczywistość jest taka, że w moim przypadku używam go tylko do interakcji z moim cyfrowym domem, czyli w domu: włącz muzykę, włącz światło i wyłączony, telewizor czy klimatyzacja ... Jednak odkrycie Jane Manchun Wongi to jest to Najwyraźniej kod Spotify zawiera coś w rodzaju „Hej Spotify”, które pomoże nam poruszać się po aplikacji, tak, tylko wtedy, gdy jest uruchomiona, coś, co samo w sobie bez wątpienia obciąży jego wykonanie na iOS.
Nie kwestionuję udogodnień i optymalizacji, jaką może to oznaczać na poziomie dostępności, gdzie jakakolwiek poprawa jest niewielka, będziemy po prostu mieć nadzieję, że Spotify pozwoli nam dezaktywować tę opcję, jeśli ostatecznie zdecyduje się ją zintegrować. Ponadto nie wolno nam zapominać, że Spotify jest w pełni kompatybilny z Siri, jest odpowiednio zintegrowany, a Siri działa również nawet przy wyłączonym telefonie… jaki jest sens „Hej Spotify” przy uruchomionej aplikacji? Chcemy założyć, że ta funkcjonalność będzie bardziej skoncentrowana na aplikacji do urządzeń infotainment znajdujących się w samochodach, gdzie możemy wykonywać akcje bez odrywania wzroku od drogi.