Wygląda na to, że nowe modele iPhone'a 11 i iPhone'a 11 Pro przekroczą początkowe oczekiwania zawarte w zastrzeżeniach. Znany analityk Ming-Chi Kuo tłumaczy mediom, że zastrzeżenia nowych modeli Apple'a poszłyby lepiej niż oczekiwano, więc Apple powinno zacierać ręce, jeśli te przewidywania się sprawdzą.
Z Apple zwykle nie ujawniają danych dotyczących rezerw w tym sensie i musimy zaufać temu, co mówią analitycy, którzy widzą ewolucję popytu na rezerwy z różnymi danymi zewnętrznymi. W tym przypadku byłyby to modele iPhone 11 Pro i iPhone 11 Pro Max pokonując iPhone'a 11 w Stanach Zjednoczonych, przy 55% zgromadzonych rezerw.
Dane są optymistyczne na wszystkich rynkach
Ilość dostępnych zapasów, użytkownicy wywodzący się z modeli wcześniejszych niż iPhone X oraz program, który Apple nazwał Programem aktualizacji, byłyby przyczyną dobrych wstępnych prognoz. Kuo szacuje, że rezerwy iPhone'a 11 wynoszą 45%, a zatem reszta pochodzi z modeli Pro i Pro Max. Użytkownicy z Ameryki Północnej mają niewielki dodatkowy koszt, aby wybrać iPhone'a 11 lub iPhone'a 11 Pro w przypadku „odnowienia”, więc wybraliby model Pro.
Wygląda na to, że w tym roku, w przeciwieństwie do tego, co stało się z „najtańszym” modelem, iPhonem XR, większe są zastrzeżenia do najdroższego modelu zaprezentowanego przez Apple w zeszły wtorek, 10 września, w Apple Park. W ten piątek zaczną docierać do użytkowników, którzy zarezerwowali jako pierwsi i będziemy mogli je zobaczyć w sklepach firmowych, podczas gdy to się stanie prognozy dotyczące rezerw są pozytywne dla Tima Cooka i jego zespołu.