To, że różne firmy od czasu do czasu „kradną” pracowników, nie powinno cię zaskoczyć. Talent i pieniądze często idą w parze W słonecznej Kalifornii w związku z tym tego typu działania i przepływy personelu między różnymi firmami w tym sektorze są normalne. To, co jest dziś niezwykłe w rozpatrywanej sprawie, to okoliczności, które ją otaczają.
Chrisa Lattnera, twórca najnowszego języka programowania Apple, Swift, zdecydował się odejść z firmy, w której pracował przez jedenaście lat, na rzecz innego z największych ówczesnych mistrzów, takich jak Tesla. Jesteśmy pewni, że zespołom programistów Apple nie brakuje talentów, ale z Lattner być może jeden z najlepszych umysłów, jakie mieli w chwili, gdy chodzi o tworzenie oprogramowania, zniknął.
Do tego należy dodać stanowisko, które będzie zajmował w firmie Elona Muska, która jest niczym innym jak „Wiceprezesem oprogramowania Autopilot”, gdzie Poprowadzi zespół Tesli odpowiedzialny za autopilota pojazdu. To, że Lattner odszedł, aby przyczynić się do rozwoju systemu autopilota Tesli, może być czymś dramatycznym dla Apple, jeśli prawdą jest, że jego przyszłe plany polegają na zaangażowaniu się w ten rynek w taki czy inny sposób.
Kilka godzin temu Tesla wydała oświadczenie, w którym powitała nowego członka zespołu i które w pewnym sensie służyło także chwaleniu się, że pozyskała do swojego zespołu Lattnera. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, czy brak Lattnera był decydujący dla projektów, które pojawią się w Apple w nadchodzących latach, ale niewątpliwie zobaczymy ewolucję tego, co zapowiada się na najbardziej ambitny projekt Tesli.