iPhone SE lub iPhone 5 SE, czy jakkolwiek chcemy go nazwać (nie dowiemy się do dnia jego prezentacji), zaczyna być uwikłany w niepowstrzymany kłębek plotek. Oczywiste jest, że tak się stanie, jego prezentacja jest znacznie zbliżona. To, co znajdujemy, jak to się dzieje każdego roku, jest szereg producentów, którzy zaczynają oferować swoje osłony do urządzeń, których jeszcze nie ma na rynku. Szybkość przeważa, a będąc jedynymi, którzy mają gotowe te osłony, sprawią, że będą sprzedawać się znacznie lepiej niż konkurencja, coraz częściej ludzie kupują te osłony tego samego dnia lub nawet przed zakupem urządzenia.
Przy tej okazji odkryliśmy, że żaden z producentów nie zgadza się co do projektu iPhone'a SE, niektórzy ograniczają się do „odsprzedaży” obudów iPhone'a 5 i iPhone'a 5s, podczas gdy inni odważyli się na projekty, które są bardziej zgodne z tym, co było plotkowano, lub po prostu zmniejszyli rozmiar etui na iPhone'a 6, nie jesteśmy do końca pewni. Nietrudno też zobaczyć okładki na eBayu i podobnych stronach, które w ogóle nie odpowiadają rzeczywistości urządzeń, choć prawdą jest również, że są i takie, które w śmiesznych cenach oferują właściwości bardzo zbliżone do tych oficjalnych.
Krótko mówiąc, producenci okładek też nie chcą nas wyrwać z tej spirali wątpliwości i plotek, bez wątpienia po raz pierwszy od dawna Apple wie, jak ukryć swoje karty, zaledwie dwa tygodnie po prezentacji nadal nie mamy oficjalnych przecieków urządzenia, bez zdjęć, które je zdradzają, tak jakby działo się to ze wszystkimi poprzednimi modelami od czasów iPhone'a 4s. To dobrze lub źle, w zależności od tego, jak na to spojrzymy, tymczasem będziemy nadal przekazywać wszystkie wiadomości.