W przeciwieństwie do Apple, Spotify ma jedną linię biznesową których zyski w większości trafiają do firm fonograficznych. Przez kilka lat kupował różne firmy podcastowe, aby mieć wyższą marżę przychodu. Ale to nie jedyny krok, jaki szwedzka firma planuje wykonać w celu dywersyfikacji.
Od maja do czerwca Spotify zrobił kilka Spotify wyprawy w świat wirtualnych koncertów, motywowane ograniczeniami związanymi z pandemią. Najwyraźniej te wirtualne koncerty cieszyły się dużym powodzeniem wśród użytkowników i według The Information firma bada zwiększenie liczby tego typu koncertów oprócz wydarzeń na żywo.
Jeśli ten ruch się powiedzie, to: 3 pozytywne punkty: lepsze relacje z artystami (pomagające artystom w uzyskaniu nowego dochodu), nowe źródło dochodu dla firmy i oferowanie usługi, która nie jest dostępna u jej największego rywala, Apple Music.
Spotify może wykorzystywać dane klientów ze swojej platformy, aby: pomagać artystom planować i organizować koncerty wirtualnie i na żywo bez konieczności tworzenia prognoz opartych na oczekiwaniach.
Spotify organizował różne wirtualne wydarzenia od maja do czerwca, pobierając 15 USD za dostęp jako wpis. Jest prawdopodobne, że na początku nie będzie to znaczące źródło dochodu, ale na dłuższą metę może być, ponieważ nie ma obecnie innej firmy, która oferuje tę usługę.
Na chwilę obecną Spotify nie planuje konkurować z takimi firmami jak LiveNation czy Anschutz Entertainment Group, przynajmniej na początku. Jest prawdopodobne, że osiągnąć porozumienia z firmami organizującymi wydarzenia, sprzedawać wirtualne bilety na koncerty odbywające się na całym świecie.
Do 2017 roku Apple świętował Festiwal muzyczny iTunes (przemianowany na Apple Music Festival) przed odwołanym wydarzeniem, które zgromadziło najważniejszych artystów w danym momencie i które można było śledzić bezpłatnie w Apple Store i aplikacji Apple Music.