Kilka miesięcy temu powtórzyliśmy plotkę związaną ze Spotify, w której stwierdzono, że szwedzka firma, lider na rynku muzyki strumieniowej z 50 milionami płacących abonentów, miała zamiar zmniejszyć kwotę, jaką obecnie płaci wytwórniom fonograficznym, aby zwiększyć zyski. Ale nic dziwnego, ten ruch miał kompromis i jest niczym innym jak ograniczeniem dostępu do nowych albumów. Początkowo mówił stale, ale zgodnie z ostatnim porozumieniem osiągniętym z obszernym katalogiem Sony, będzie to tylko tymczasowe.
Według agencji informacyjnej Reuters, porozumienie osiągnięte przez Spotify i Sony uniemożliwi użytkownikom bezpłatnej usługi platformy dostęp do nowych filmów wydanych przez wytwórnię w ciągu pierwszych dwóch tygodni. A zatem tylko użytkownicy usługi muzycznej premium mają dostęp do całego katalogu, podczas gdy użytkownicy, którzy lubią wersję z reklamami, będą mieli dostęp do nowych albumów z ograniczeniami w ciągu pierwszych dwóch tygodni od ich wydania.
W kwietniu zeszłego roku doszli już do porozumienia z Universalem, największą wytwórnią płytową na świecie, choć nie mogliśmy poznać szczegółów, jest bardzo prawdopodobne, że są one bardzo podobne do tych, które dotarły do japońskiego Sony. Teraz kolej na Warnera, druga duża wytwórnia, która wraz z Sony i Universal reprezentuje 80% światowego rynku.
Spotify został zmuszony do zawarcia porozumienia z największymi wytwórniami fonograficznymi, aby zawsze wydostać się z czerwonych liczb, które ciągnął praktycznie od momentu powstania, ponieważ większość dochodów przeznacza na opłacenie wytwórni płytowych. Ale dzięki tej umowie kwota zostanie zmniejszona i pozwoli szwedzkiej firmie wejść na giełdę, co jest jednym z jej głównych założeń od czasu powstania usługi.