Disney World w Stanach Zjednoczonych czy Disney Land w Europie powinny być miejscami, w których magia przelewa się ze wszystkich czterech stron, jednak wieści, które nas tu sprowadzają, są znacznie bardziej burzliwe, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić w domu Myszki Miki.
Użytkownik twierdzi, że zgubił zegarek Apple Watch w Disney World, a później twierdzi, że otrzymał 40.000 XNUMX USD płatności za pomocą Apple Pay. To wydarzenie stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo Apple Pay, jednak historia ma wiele luk, a Disney o tym nie mówił.
Najwyraźniej wydarzenie miało miejsce w Disney World, znajdującym się w Orlando, w hrabstwie Orange w Stanach Zjednoczonych Ameryki. W kwietniu ubiegłego roku, zbiegając się z Wielkanocą, użytkownik trafił na atrakcję Morza z Nemo i przyjaciółmi, ma na sobie swój luksusowy Apple Watch Hermès, jedną z najdroższych edycji Apple Watch, jakie można kupić, w tym przypadku 1.300 USD. Jednak pomimo tego, że jest to atrakcja przeznaczona specjalnie dla dzieci, więc jej prędkość jest dość niska, deklaruje, że jego Apple Watch został rzucony.
Jej mąż próbował odzyskać zegarek, ale został szybko przechwycony przez ochronę Disney World, która przypomniała mu o protokołach bezpieczeństwa i zapewniła go, że pod koniec dnia będzie mógł odebrać swój Apple Watch z biura rzeczy znalezionych, jeśli rzeczywiście tam był. Mimo to w Disney nie znaleźli zegarka, a użytkownik twierdził, że dokonano opłaty za pomocą Apple Pay na kwotę 40.000 XNUMX USD.
Historia jest przekręcona, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Apple Watch jest zablokowany, gdy zdejmiesz go z nadgarstka, więc jedyną opłacalnością dokonywania płatności za pomocą swojego urządzenia jest właśnie to, że ich kod był zbyt prosty i „złoczyńca” go odgadł, lub że To tylko kolejna historia oszustwa ubezpieczeniowego w historii Ameryki.
Jest dość długa szansa na odblokowanie zegarka bez znajomości kodu
Aby tak się stało, muszą zostać spełnione określone warunki.
Po pierwsze, zegarek nie jest w trybie zagubienia
Po drugie, zegarek jest skonfigurowany do odblokowywania za pomocą iPhone'a (coś dość powszechnego). Polegałoby to na tym, że osoba, która „znalazła” zegarek, założyła go na nadgarstek i zbliżyła się wystarczająco blisko do prawowitego właściciela. Będzie musiał zaczekać wystarczająco blisko, żeby odblokować jego iPhone'a. W tym momencie zegarek uwierzyłby, że znajduje się na nadgarstku prawowitego właściciela i zostałby odblokowany, umożliwiając dokonanie płatności.