Sekcja gier wideo zawsze była oczekującym punktem firmy z Cupertino Jeśli chodzi o ich laptopy i komputery stacjonarne, nigdy nie dotknęła ich różdżka kompatybilności i dobrej wydajności na tym bardzo osobliwym rynku.
Jednak postępy w urządzeniach mobilnych to inna historia dla Apple w tym zakresie. Teraz, wraz z pojawieniem się interfejsu API, który maksymalnie wykorzystałby Vulkan, wydajność graficzna systemów iOS i macOS powinna znacznie się poprawić... mamy rację?
Teoretycznie wszyscy użytkownicy iPhone'a, iPada i Maca powinni być mile widziani w obliczu tej ważnej innowacji pod względem wydajności, jaką te produkty będą wykazywać podczas wykonywania ciężkich zadań graficznych, daleko wykraczających poza typowe zadania przetwarzania, do których produkty firmy The Cupertino ma nas więcej niż dobrze przyzwyczajony. Dostroić się Vulkan to open source API dla procesorów graficznych, które mogą działać na różnych platformach, takich jak Windows, Android, Virtual Reality... itd., daj spokój, w zasadzie niczego nam nie zabraknie. Apple jest coraz bardziej otwarty na tego typu inicjatywy, które ujednolicają pewne funkcje w wielu urządzeniach różnych marek, co wcześniej było nie do pomyślenia.
Valve robi już między innymi pierwsze testy słynnej gry Dota2 w jej wersji na macOS a pierwsze wydają się optymistyczne, poprawiając w niektórych przypadkach nawet o 50% liczbę klatek na sekundę, którą gra pokazuje na platformach Apple, zarówno programowych, jak i sprzętowych. Pomimo faktu, że Apple ma publiczność, która głównie konsumuje swoje produkty do rozwoju zawodowego lub biznesowego, nigdy nie jest zły czas na dobrą zabawę, a wszystko, co poprawia sekcję graficzną, jest dobre dla wszystkich użytkowników. Tymczasem problem kompatybilności wielu gier na platformie firmy z Cupertino jest nadal widoczny, a wiele tytułów, takich jak Cities Skylines, nie wygląda tak, jak powinno, nawet na modelach MacBook Pro.