iPhone i iPad to dwa idealne urządzenia do grania w casualowe gry, w których jedną ręką mamy aż nadto, by móc poprawnie grać. Do naszej dyspozycji mamy jednak również gry, w których brakuje nam nawet palców aby móc poprawnie grać.
Fortnite, PUBG i najnowsze Call of Duty: Mobile to wyraźne przykłady, że ekrany dotykowe są świetne, ale nie do tego typu gier. Podczas gdy PUBG nie ma zamiaru dodawać obsługi kontrolerów, Fortnite tak. Wraz z premierą Call of Duty wielu użytkowników zastanawiało się, dlaczego nie ma wsparcia dla kontrolerów.
Różnica między graniem kontrolerem a sterowaniem dotykowym jest fatalna. W Activision, twórcy tego tytułu, który zawsze był dostępny na konsole, wiedzą o tym i chociaż w tej chwili nie oferują wsparcia, potwierdzają to oni to rozważają.
Na stronie Call of Duty Mobile Reddit faceci z Activision to stwierdzają rozważają zaoferowanie wsparcia dla kontrolerów, ale najpierw muszą znaleźć odpowiednią metodę, aby gra była zbalansowana w obu trybach gry.
Brzmi jak tandetna wymówka. Nigdy nie będziesz w stanie zaoferować takiej samej wszechstronności, jaką oferuje kontroler ze sterowaniem dotykowym, nigdy, bez względu na to, ile oferują pomocy, pomocy, która w końcu może zniekształcić grę. Jedynym sposobem na to jest matchmaking. Jeśli użyjesz kontrolera, będą konkurować z ludźmi, którzy również używają kontrolera. Logiczny.
Tak robi to Fortnite, choć nie całkiem dobrze, ponieważ dopasuj użytkowników z kontrolerem do tych, którzy grają z konsoli, zamiast kontynuować to z tymi, którzy grają na Nintendo Switch, jak to zwykle ma miejsce podczas grania bez kontrolerów, rodzaj parowania, który też nie ma sensu, ale to inny temat.