Kilka lat to Apple i Ericsson walczą w sądzie o używanie patentów bez przechodzenia przez kasę. Oczywiste jest, że Samsung nie jest jedyną firmą, która to robi, ale firmy z Cupertino zrobiły dokładnie to samo w ostatnich latach. Wcześniej omawialiśmy proces między dwiema firmami, w którym Ericsson twierdzi, że chipy, których używają do komunikacji mieszkańcy Cupertino, są patentami szwedzkiej firmy. Początkowo Ericsson zażądał wygórowanej rekompensaty, co zmusiło obie firmy do odwołania się do arbitrażu w celu osiągnięcia porozumienia.
W tej chwili nie jest znana kwota, jaką Apple będzie musiał zapłacić firmie Ericsson, ale zgodnie z tym, czego Reuters mógł się dowiedzieć za pośrednictwem Nordic Bank, w komunikacie skierowanym do inwestorów, Apple musiałoby płacić 0,5% zysku z każdego iPhone'a i iPada do firmy będącej właścicielem patentu. Od 2012 roku obie firmy toczą spór, próbując dojść do porozumienia. W styczniu Apple pozwał szwedzkiego Ericssona do sądu, ponieważ żądał wygórowanej kwoty za każdego sprzedanego iPhone'a i iPada.
szwedzka firma próbowała zablokować sprzedaż urządzeń wykorzystujących tę technologię na terytorium amerykańskim, bezskutecznie próbując osiągnąć porozumienie korzystne dla obu stron. Kolejnym krokiem, którego jeszcze nie podjął, było zablokowanie sprzedaży firmy z Cupertino w całej Europie, ale podobno po osiągnięciu porozumienia Szwedzi przyłożą rękę i odłożą na bok kwestię patentów na wykorzystanie czipów z technologią 2G, 3G i 4G/LTE.
Jaki patent mają naruszyć? To na pewno jest głupie jak duży dom.
Przeczytaj ponownie ostatnią linijkę artykułu. Nic głupiego, to patent na antenę.