Niedawno wykryto lukę w systemie iOS, która umożliwia nieautoryzowany dostęp do kontaktów telefonicznych i zdjęć za pośrednictwem programowania Siri i 3D Touch. Cóż, ta dziura została zaślepiona i rozwiązana. Jednak dzięki wdrożonemu rozwiązaniu Siri potrzebuje teraz potwierdzenia za pomocą kodu bezpieczeństwa lub odcisku palca, aby uzyskać dostęp do wyszukiwań na Twitterze.
W oświadczeniu złożonym do The Washington Post, rzecznik Apple potwierdził, że wdrożenie rozwiązania problemu zostało pomyślnie wdrożone i nie wymagało opublikowania nowej wersji systemu operacyjnego, ale zostało uruchomione na istniejącym kodzie w celu jego naprawienia. W wyniku tego krótkiego oświadczenia Apple'a możemy wywnioskować, że problem tkwił zatem w wewnętrznym kodzie używanym przez Siri lub Touch ID, czyli na serwerach Apple'a ... a nie w samym systemie operacyjnym. Tak .
Od tego czasu, jak wspomnieliśmy, okazało się, że rzeczywiście Siri wymaga teraz kodu bezpieczeństwa telefonu lub uwierzytelnia tożsamość użytkownika za pomocą odcisku palca podczas wyszukiwania Twittera z Siri. To rozszerzenie bezpieczeństwa może być również stosowane w innych aplikacjach korzystających z Twittera i które od teraz wymagają tej dodatkowej interakcji podczas korzystania z Twittera, jednak nie zostało jeszcze zweryfikowane ze względu na natychmiastowość działania wdrożonego przez Manzanę.
Mamy nadzieję, że ten środek jest tymczasową decyzją i że Apple, w przyszłej aktualizacji systemu operacyjnego, rozwiąże problem w sposób definitywny, tak aby luka nie istniała i aby Siri nie potrzebowała dodatkowej zgody podczas wyszukiwania Twitter. W ten sposób użytkownicy odzyskają zwykłą użyteczność sieci społecznościowej od asystenta głosowego.