Sprawa Apple Maps to jedna z tych historii, które zaczęły się źle na początku i stopniowo dzięki ciężkiej pracy użytkowników i wysiłkom samej firmy z Cupertino stało się całkiem aktualne i dziś możemy powiedzieć, że aplikacja Apple Maps działa całkiem dobrze. Oczywiście na wierzchu zawsze będzie cień Map Google i jest to nieuniknione w przypadku aplikacji oferującej podobną usługę, ale nie możemy winić wysiłku i ulepszeń w Apple Maps od tamtych burzliwych początków we wrześniu 2012 roku.
Inżynierowie Apple zapewniają aplikacji wszystko, co niezbędne do dodania ulepszeń, a to wymaga zespołów roboczych na środku ulicy, co częściowo zrobiły miliony użytkowników na całym świecie, wysyłając firmie raporty o niewłaściwych ulicach, przeciętych drogach, a nawet niektórych. kultowe miejsca w niewłaściwych miastach. Ale poza tym wszystkim firma ma kilka firm zewnętrznych którzy są odpowiedzialni za poszukiwanie tych błędów. Wszystkie te firmy wymagają od użytkowników i personelu znajdowania błędów w Apple Maps i ulepszania samego narzędzia, co prowadzi do wypłaty niewielkich kwot pieniędzy.
Prace te trwają już od jakiegoś czasu i obecnie znane są pewne szczegóły dotyczące cen, jakie Cupertino płaci za wysyłanie poprawek. Osoby odpowiedzialne za wykonywanie tych zadań mają określone obszary (te, w których zgłaszanych jest najwięcej błędów) i mogą udostępniać tylko 600 błędów w tygodniu, pracując mniej niż dwadzieścia godzin w tygodniu. Dla każdego z tych zadań pomyślnie rozwiązany Apple nagradza płatnością w wysokości 54 centów. Nie jest to bardzo wysoka kwota i wydaje się, że jest ona wyłączna w miejscach, w których w Mapach zgłaszanych jest więcej raportów o błędach.
i gdzie można się zarejestrować, aby zacząć pomagać ???