Tak się nie stało z Jobsem, coraz mniej iPhone'a sprzedaje się, to koniec Apple. Jednak poza barem zwykle dzieją się inne rzeczy. W tym przypadku wracamy do zapowiedzi co trzy miesiące i to znowu Apple jest po raz kolejny najcenniejszą firmą na świecie. Pomimo przewidywań „analityków” okazuje się, że Apple ponownie się rozrósł, być może nie tak bardzo, jak przy innych okazjach, ale nadal rośnie kilka tygodni po premierze iPhone'a 7, urządzenia, które niewątpliwie stanie się bestsellerem w okresie świątecznym, pomimo problemów z zapasami, na które cierpi.
Apple urósł o 5%, do 178,1 miliarda dolarów. Tymczasem Google pozostaje w tyle, mimo że jego obserwacja jest wyraźnie wyższa, o 11%, do 133,2 mld dolarów.
Apple pokazało, jak zwiększyć wartość ekosystemu. Analitycy są zgodni co do tego, że produkty Apple są lepsze od konkurencji. W rzeczywistości to, co wyróżnia urządzenia Apple, to integracja między różnymi modelami urządzeń. Oprogramowanie, sprzęt i punkty połączeń między nimi czynią je lepszymi, nie tylko z założenia. Poziom interoperacyjności między urządzeniami uzasadnia status Apple i powoduje mniej problemów niż jakakolwiek inna platforma. Apple jest liderem spójności pod każdym względem.
Nie oznacza to jednak, że Apple znajduje się na liście firm, które najbardziej rozwinęły się w tym roku dominuje Facebook z 48%, przed Amazonem z 33% i LEGO z 22%. Google jest obecny na liście dzięki swoim 11%, choć po włosach. Tymczasem Apple cierpi z powodu tego, co były prezydent Hiszpanii określiłby jako powolny wzrost.