Rozwój Siri był postrzegany przez wielu użytkowników jako rzadki, odkąd został wprowadzony na iPhone 4S kilka lat temu, ale faktycznie firma ulepszyła sporo funkcji tego asystenta przez lata, ale być może nie to, czego chciałaby większość użytkowników. Siri, który jako jeden z pierwszych trafił na rynek i dla którego była wielka nadzieja na przyszłość, od jakiegoś czasu poprawia się, ale wydaje się, że to za mało.
W tym przypadku wiadomość dotycząca zespołu Siri dotarła do mediów The Information i mówi o odejściu z firmy szefa rozwoju Siri w ciągu ostatnich 7 lat. W tym przypadku chodzi o Billa Stasiora, który dołączył do projektu w 2012 roku, więc John Giannandrea, który obecnie jest starszym wiceprezesem Apple ds. uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji, przejmuje inicjatywę.
Siri mimo wszystko wciąż się uczy i ulepsza
Zespół Stasiora przejął projekt w czasie, gdy nie wydawało się, że tego typu asystenci będą mieli tak duże znaczenie jak obecnie. Giannandrea, masz przed sobą duże wyzwanie na najbliższą przyszłość Siri.
Prywatność użytkowników korzystających z asystenta i oferowane przez niego opcje to odpychające się bieguny. Dlatego jest to ważne zrób teraz dobrą robotę pod względem lepszego wykorzystania a przede wszystkim trochę bardziej „otworzyć się” w swoich możliwościach. To z drugiej strony może wydawać się trudne do wykonania w tak zamkniętym asystencie, ale jest możliwe. Naprawdę zobaczymy, jak asystent dostępny we wszystkich urządzeniach marki, w HomePod, iPhone, Mac i Apple Watch, ewoluuje w przyszłości.