Pamiętasz, jak rozmawiali o AirTagach, które nigdy nie dotarły? Urządzenie lokalizatora firmy Apple nigdy nie dotarło po tych wszystkich plotkach, które pojawiały się co jakiś czas. Było zapotrzebowanie na AirTags, a główni konkurenci zarabiali na urządzeniu, które już mieli. Koniec z gubieniem kluczy, plecaka, a nawet zwierzaka. Musieliśmy tylko zdobyć kilka kafelków i zabrać je ze wszystkim, czego nie chcieliśmy stracić, oczywiście dopóki nie pojawiły się AirTags, a Apple wszystko ułatwiło. A co najgorsze, teraz właśnie się o tym dowiedzieliśmy Kafelek nie tylko pomaga nam znaleźć nasze urządzenia, ale także sprzedaje informacje o naszej lokalizacji, a to jest coś niedopuszczalnego ... Czytaj dalej, że opowiemy Ci wszystkie szczegóły tej kontrowersji.
To była właśnie jedna z maksym Apple przy wprowadzaniu produktu takiego jak AirTags: nasze dane nie będą udostępnianenikt nie miałby dostępu do naszych lokalizacji. Ale to, co stało się w przypadku Tile to to, że firma została kupiona przez Life360, firmę, która pozwoliła nam zlokalizować całą naszą rodzinę za pomocą ich urządzeń, przejęła Tile i wygląda na to, że nadal zarabiają ... Tak , mówią, że zrobili. robią anonimowo, ale Znaczniki (organizacja pozarządowa oceniająca wykorzystanie technologii) odkrył, że Life360 sprzedaje dane brokerom, którzy są zachwyceni znajomością danych o lokalizacji. Life360, jak mówimy, ma potwierdził, wskazując, że robią to anonimowo, ale jeśli najpierw to ukryli, kto mówi, że to prawda.
Bardzo niebezpieczna praktyka. Oferują usługę, która pomoże nam zlokalizować wszystko, czego chcemy, ale w końcu oferują nam to jako koń trojański nadal sprzedawać te dane stronom trzecim, ponieważ dziś dane te są bardzo cennym zasobem. Więc teraz wiesz, jeśli myślisz o zakupie lokalizatora typu Tile lub AirTag, wybierz wersję jabłkową. Znając zasady Cupertino, wątpimy, czy są one zaangażowane w praktyki podobne do tych, które stosuje Life360 z Tile.