Wracamy z tematem, który krąży od wielu lat w nowinkach blogów technologicznych, nie mówimy tu o niczym innym jak o słynnej konfrontacji Apple'a z Samsungiem o sposób odblokowania. Co ciekawe, mówimy o metodzie, którą Steve Jobs przedstawił jako prawdziwą nowość, ale którą Apple całkowicie porzucił w iOS 10. Krótko mówiąc, między przeciąganiem liny, wyrokami, które nie przekonują żadnej ze stron, a setkami oskarżenia między obiema firmami, dziś mamy wiadomość, że ta sprawa trafi do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Ameryki.
To właśnie 29 marca ubiegłego roku Samsung złożył wniosek do wspomnianego organu o ponowne rozpatrzenie dotychczasowych orzeczeń w tym zakresie. Sąd Apelacyjny dla Okręgu Federalnego w Stanach Zjednoczonych Ameryki podjął w październiku ubiegłego roku decyzję, że Samsung powinien zapłacić Apple około 120 milionów dolarów za naruszenie tego patentu i odpowiadającego mu systemu wykrywania kraju pochodzenia. Jak dobrze wiesz, kiedy odbieramy połączenie międzynarodowe na naszym iPhonie, pod numerem telefonu widzimy kraj, do którego należy, bez konieczności korzystania z listy przedrostków.
To tylko jedna z wielu toczących się spraw między Apple a Samsungiem, mają pewien fetysz w nasyceniu głównych sądów w kraju. Nie dziwi nas jednak fakt, że sprawa trafi do Sądu Najwyższego zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Apple zdecydowało się pozbyć tej metody odblokowywania, która szczerze wielu z nas przypadła do gustu i która wymusza na użytkownikach, którzy nie mają TouchID, aby wykonać niepotrzebne naciśnięcie przycisku Home. Zdecydowanie, jeszcze jeden rozdział do dodania do akt procesów sądowych między Samsungiem a Apple, które wydają się nigdy nie kończyć.