Czy możesz to sobie wyobrazić spółka bogatszy planeta mogłaby przypuszczalnie być marnotrawstwem. Wydaje się jednak, że nic nie jest dalsze od prawdy, przynajmniej takie są informacje, które docierają do nas o metodzie, jaką stosuje Apple, aby nie wydawać ani dolara więcej na testowe pojazdy swojego autonomicznego samochodu. W rzeczywistości pomysł, że Apple sam nie pracuje nad autonomicznym samochodem, ale nad systemem adaptacyjnym, jest coraz bardziej wartościowy.
Rzeczywistość jest taka, że firma z Cupertino nie zdecydowała się na zakup samochodów, które po opracowaniu technologii są prawdopodobnie bezużyteczne. W rzeczywistości wybrał alternatywę leasingu i to firma Hertz współpracuje z jego usługami.
Te wskazówki dotyczące relacji Hertz i Apple wyszły na jaw za pośrednictwem Kalifornijskiego Departamentu Pojazdów Samochodowych. Wydaje się, że organ publiczny ma świadomość, że Apple ma umowę leasingu z firmą Hertz którego przedmiotem jest niewielka flota pojazdów japońskiej firmy Lexus (własność Toyoty), a dokładniej SUV model RX450h, wszystkie szczegóły, których używają pojazdy hybrydowe na testach auta autonomicznego, odkąd zaczniemy oszczędzać, z paliwem i CO2 nie będzie mniej.
Oczywiście, odkąd ta wiadomość była znana w Stanach Zjednoczonych, akcje Hertza wzrosły o 15% (w czasie pisania tego tekstu). Wydaje się, że inwestorzy i spekulanci nie tracą czasu na prowadzenie interesów z żadną firmą wchodzić na górę trochę dla giganta elektroniki użytkowej. Krótko mówiąc, nie jest to pionierskie posunięcie, w rzeczywistości Alphabet (firma matka Google) zawarła taką samą umowę z Avis, ale w tym przypadku wykorzystując model pojazdu Chrysler Pacifica.