Premiera iPhone'a X przebiegała zbyt cicho, a pochwały, jakie otrzymał najnowszy iPhone wydany przez Apple, były zbyt jednomyślne. Lepsze zdjęcia, lepszy ekran, użytkownicy zachwyceni nowym designem i nowym sterowaniem gestami, Animoji zalewają internet z playbackami znanych piosenek... Zbyt piękne, aby było prawdziwe.
Cóż, wygląda na to, że wreszcie pojawiła się wyczekiwana od lat „Brama”. W poprzednich latach rozmawialiśmy o antennagate, bendgate, chipgate… a w tym roku wydaje się, że mamy „Coldgate”. I wygląda na to, że niektóre iPhone'y X nie są stworzone do zimnych klimatów, a ekran przestaje działać, gdy wystawiamy je na działanie niskich temperatur. Poniżej podajemy szczegóły.
Jest to błąd, na który cierpią tylko niektórzy użytkownicy, ale prawdą jest, że na Reddicie i forach internetowych pojawia się coraz więcej skarg. Wadą jest to, że wychodząc na zewnątrz i wystawiając iPhone'a na zimno, ekran nie reaguje, a co za tym idzie sterowanie urządzeniem staje się niemożliwe. Po minucie lub dwóch wszystko wraca do normy i możesz teraz doskonale funkcjonować w mrozie na zewnątrz. Jak powiedzieliśmy, nie jest to problem, który dotyczy wszystkich terminali, ale jest prawdziwy, do tego stopnia, że samo Apple go rozpoznało i zapewnia, że rozwiąże problem w przyszłej aktualizacji oprogramowania.
To tylko mała plama w premierze, która poza wszystkim innym jest ogromnym sukcesem Apple i z bardzo wysokim wskaźnikiem zadowolenia nabywców urządzenia a priori. Wystarczy zapoznać się z opiniami, które pojawiają się na portalach społecznościowych, aby zorientować się, że iPhone X mimo początkowych niechęci i wysokiej ceny robi furorę, a takiej nie było od kilku lat.
Małe rozmycie, a zielona kreska jak w s7 to coś malutkiego?