Nie pierwszy i nie ostatni raz mówi się o „wypalonych ekranach”, które zwykle występują w panelach OLED lub Super AMOLED. Jest to problem, który choć jest coraz lepiej rozwiązywany, wciąż pozostaje ukryty.
Ostatnim i bardzo słabym przykładem był właśnie Google Pixel 2, telefon, który teoretycznie powinien być przykładem dla reszty urządzeń z Androidem, prezentuje ten błąd, a użytkownicy nie są zbyt zadowoleni ale... Czy iPhone X będzie miał wypalony ekran jak Google Pixel 2?
Cóż, zaczniemy brać pod uwagę najważniejsze, to fakt, że ekrany, w które mocuje się iPhone X, są produkowane przez Samsunga, markę, która od kilku pokoleń znacznie poprawiła ten problem, dość trudny do znalezienia na swoim paneli, z wyjątkiem znacznego upływu czasu. Przykładem jest to, że żadna jednostka Apple Watch, której panel pochodzi również z południowokoreańskiej firmy, nie przedstawiła tych problemów. Można więc powiedzieć, że tym razem Samsung powinien teoretycznie być próbką gwarancyjną dla użytkowników iOS.
Z drugiej strony sama firma z Cupertino już nie raz zarzuciła, że te zwykłe problemy na ekranach o tych cechach nie będą występować na iPhonie X, wyobrażamy sobie, że włożą wszystkie swoje wysiłki w oprogramowanie i obrazy, które się lekko poruszają (jak przycisk Home w Galaxy S8), aby tego uniknąć. Nie zapominaj jednak, że nie jest to ostateczny dowód skuteczności, nadal jest to stały problem na tych ekranach i jest wysoce zależny od niezależnego używania każdego składu. Więc normalne jest to, że jeśli widzimy wypalony ekran na iPhonie X, ale daleki od systematyki.