„To dzień, na który czekałem przez ostatnie dwa i pół roku”. Tymi słowami Steve Jobs rozpoczął przemówienie, które już jest jednym z najważniejszych w historii Apple, wygłoszone 9 stycznia 2007 roku. Tego dnia Jobs zaprezentował telefon komórkowy o nazwie iPhone. Nie był najlepszy, nie był najładniejszy i nie był najtańszy, ale to telefon wszystko zmienił. Uczynił to wskazując właściwą drogę, którą należy podążać. Wreszcie trafił na rynek 29 czerwca, a dziś mija dokładnie 8 lat od tego dnia.
Ja, który kiedyś odmówiłem korzystania z iPhone'a ze względu na jego wady, czasami zastanawiam się, jak to było możliwe. Myślę, że nie dawno znalazłem odpowiedź. W 2007 roku zdecydowałem się na zakup Nokii N80. Miał więcej aplikacji, miał lepszy aparat z lampą błyskową, można było prowadzić wideorozmowy, a jedyne co widziałem w iPhonie to ogromny ekran dotykowy z aplikacjami, które były bezsensowne, niczym picie wirtualnego piwa. Ale osiem lat później, jeśli zapytasz mnie, co dzisiaj wolę, bez wątpienia odpowiedziałbym na oryginalnego iPhone'a. Mam przeglądarkę, duży ekran, gry i jest bardzo łatwa w obsłudze. Niedawno dostałem od mojego ojca telefon Nokia N80 z systemem Symbian i mimo, że miałem ten telefon, uważam, że system jest bardzo trudny. To właśnie dlatego iPhone stał się tak sławny.
Podczas prezentacji Jobs obiecał trzy rewolucyjne urządzenia: iPoda z dużym ekranem i sterowaniem dotykowym, rewolucyjny telefon komórkowy i zaawansowaną komunikację internetową. Powtarzał te słowa, aż ludzie zrozumieli, że nie są to trzy urządzenia, ale jedno. Umieścili prostą nazwę „telefon” z literą „i” na początku, podobnie jak iMac i iPod, w wyniku czego powstał dobrze znany iPhone. Ten moment miał podobny moment podczas ostatniego WWDC, kiedy Jimmy Iovine zaprezentował Apple Music i dlatego 8-go ludzie się śmiali.
Jak widać na filmie z jego prezentacji, który dodaję na końcu tego artykułu, iPhone nie został wyjęty z kieszeni jak iPod. Nie pozował z nim, żeby zrobić mu tysiące zdjęć. NIE. Ten iPhone nie działał. jak czytasz Był podłączony do komputera, aby upewnić się, że się nie zawiesił. Poza tym za kulisami mieli gigantyczne anteny telefoniczne i Wi-Fi, żeby program nie okazał się klapą. Nie było. Osoby odpowiedzialne za projekt, widząc, że wszystko idzie dobrze, upijały się na swoich miejscach, świętując to. Nie trzeba dodawać, że wszystkie problemy zostały rozwiązane przed wypuszczeniem iPhone'a.
Jobs kwestionował inteligencję innych dostępnych obecnie smartfonów. Choć każdemu z nas wydawało się to normalne, czas pokazał, że miał rację. To nie tak, że nie byli mądrzy czy zdolni. Problem w tym, że tego, czego kiedyś nauczyliśmy się używać, teraz zdajemy sobie sprawę, że nie jest to efektywne wykorzystanie terminala. Zdarzyło mi się, że wziąłem telefon z 2009 roku, N97, i będąc moim, nie wiem, jak go używać. To prawda.
Nie był to też pierwszy telefon z ekranem dotykowym, wręcz przeciwnie. Ale był to pierwszy telefon z ekranem wielodotykowym. Wymyślili także gesty umożliwiające na przykład powiększanie zdjęć, co jest obecnie stosowane we wszystkich smartfonach. Wszystko to według Jobsa zostało opatentowane, ale była to próba wypuszczenia drzwi na pole. Krytyka byłego dyrektora generalnego Apple pod adresem Stylusa również pozostaje w historii, co może się zmienić, jeśli Tim Cook zdecyduje się na dodanie takiego urządzenia w przyszłych iPhone'ach.
Coś, co może dziś wywołać śmiech, to komentarz na temat ekranu iPhone'a, kiedy Jobs powiedział, że w zestawie znalazł się „gigantyczny” ekran, coś, co dziś jest ekranem dla smartfonów, który mógłby być mini wersją normalnej wersji. Ale przez pewien czas, gdy ekrany były w połowie, ekran był z pewnością gigantyczny.
W przemówieniu znalazł się także czas, aby Jobs zadzwonił z iPhone'a, bo nie zapominajmy, że on też dzwonił, mimo że ten w prezentacji działał z cheatami. Demonstrując Mapy Google, Jobs znalazł Starbucks, zadzwonił do niego i zrobił żart dziewczynie, która podniosła słuchawkę.
I cóż. iPhone, który może Ci się podobać bardziej lub mniej. Możesz lubić Apple lepiej lub gorzej. Można się spierać, czy coś wymyślili, czy wszystko skopiowali, ale jedno jest niepodważalne: 29 czerwca 2007 roku Apple zmienił historię telefonii komórkowej.
Pamiętam, że byłem wtedy fanem Motoroli RAZR V3, V8, V9... stwierdził, że są ładniejsze i fajniejsze od iPhone'a i że iPhone nie wygląda dobrze... no cóż, po jakimś czasie kupiłem 2G i do dziś nigdy nie opuściłem Apple: D, w telefonii komórkowej wydaje mi się to najlepsze, co jest związane z marką.
Właściwie przeczytałem, że Jobs używał 3 różnych terminali, ponieważ każdy z nich był lepszy w jakiejś czynności (przeglądanie, słuchanie muzyki, dzwonienie itp.). To zabawne, jak podczas prezentacji wszystko jest przygotowane, ale czasami wydaje się, że Jobs improwizuje… ale nie, tak nie jest. Uważaj na szczegóły, która grupa jest tą, która brzmi jako pierwsza na iPhonie. Faktycznie, Beatlesi. I że nadal walczyli... Ta prezentacja ma tyle anegdot, z pewnością wiele z nich jest fałszywych, że ich wersje i wersje będą się pojawiać nadal. Historii, którą wciąż nie potrafimy „w ogóle” docenić. Pamiętam nawet, co zrobiłem po obejrzeniu prezentacji (poszedłem na obiad, jadłem makaron, ale dałem grill mojej dziewczynie na temat prezentacji, jakiś czas później mnie zostawiła). Anegdoty, historia, wszystko bardzo wyjątkowe.
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!
sukcesy!